Jarmark Pawłowski

Tradycyjnie w pierwszą niedzielę sierpnia w Pawłowie odbywa się Jarmark Pawłowski – Ginące Zawody. Jeżeli nie jesteśmy w tym czasie na jakimś wyjeździe to raczej nie omijamy tej atrakcji. Jarmark dopiero w niedzielę, więc mamy jeszcze całą sobotę do wykorzystania. Najlepiej  na Polesiu. Stamtąd będzie niedaleko.

Sobota, 31 lipca 2021 roku.

Nie śpiesząc się pojechaliśmy do Urszulina, pokręciliśmy się chwilę przy siedzibie parku, kupiliśmy bilety na nocleg na polu namiotowym w Babsku. Urocze to miejsce, świeże powietrze, cisza, spokój. Bajka! Po południu poszliśmy ładnym szlakiem nad Jezioro Wytyckie.

Niedziela, 1 sierpnia 2021 roku.

Całe przedpołudnie spędziliśmy w tym urokliwym zakątku Polesia. Leniwe śniadanie, ogarnianie kampera i ogólnie zbijanie bąków. Ładowanie akumulatorów.

Po dwunastej pojechaliśmy do Pawłowa, tam już niełatwo było znaleźć miejsce parkingowe dla kampera. A o ciszy i spokoju zapomnij!

Naprawdę warto wybrać się na ten jarmark. Liczne stoiska z ręcznie wyrabianymi przedmiotami w rozsądnych cenach. Wiklinowe kosze, gliniane garnki, serwety szydełkiem robione, malowane kubki. Wszystko w rozsądnych cenach, jednak warto mieć na wszelki wypadek więcej gotówki, bo karty nie są akceptowane. My też zrobiliśmy trochę zakupów. Pięknie się odnajdą w odległym Zurichu.

Jarmarkowi towarzyszyły warsztaty i występy kapel ludowych. Najwięcej czadu dała kapela “Drewutnia” z Lublina. Nasi znajomi z Tomaszowa Lubelskiego, którym nieobce są tańce ludowe ochoczo ruszyli do oberka. Nie uszło to uwadze kapeli, zaproszono ich na scenę i uroczyście wręczono płytę z muzyką.

Więcej informacji o jarmarku trzeba szukać na stronach UG Rejowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *